Od 29 sierpnia w Kinie Nowe Horyzonty.
Perfekcyjna w każdym calu - to określenie idealnie pasuje do Eriki. Jest piękna, odnosi sukcesy w pracy, ma wokół siebie mnóstwo przyjaciół, wspaniałego partnera i spodziewa się dziecka. Jest doskonale przygotowana na jego narodziny: kupiła wszystkie niezbędne sprzęty, zaplanowała poród co do minuty, a także szczęśliwe macierzyństwo. Los jednak chciał inaczej: po przedwczesnym porodzie przychodzi na świat chore dziecko, a Erikę dopada wyjątkowo ciężka depresja poporodowa. Kobieta szuka pomocy na terapii grupowej, gdzie poznaje prawdziwych ekscentryków: Rikarda mającego obsesję na punkcie tortur i własnej matki, nieśmiałą jak diabli Ann-Sofi oraz milczącego Petera. Słuchając o traumach innych ludzi, Erika powoli wraca do życia. Inspiruje ją psychologiczna zasada: życie jest jak hotel - jeśli ci się w nim coś nie podoba, po prostu zmień pokój. Kobieta wciela ją w życie dosłownie - razem z piątką pacjentów podróżuje po niewielkich hotelach. W każdym kolejnym pokoju Erika i jej towarzysze tworzą swoją osobowość od nowa, dzięki czemu mogą wspólnie przepracować męczące ich traumy.
"Lisa Langseth, przedstawicielka młodego pokolenia szwedzkich filmowców, umiejętnie balansuje między tymi dwoma konwencjami, stawiając na niedopowiedzenia i oszczędny ton narracji filmowej. Z powodzeniem łączy absurdalny humor z diagnozą codzienności. Zwroty akcji wynikają z niestabilnej emocjonalności bohaterów. Erice w tournee po hotelowych pokojach towarzyszą: Rikard, borykający się z kompleksem sadystycznej matki, bojąca się własnego cienia Ann-Sofi, cierpiąca z powodu samotności i upływającego czasu Pernilla i małomówny, nieobecny Peter. Cała piątka w anonimowej i standardowej scenerii hotelowej poszukuje swojego alter ego, spełnia skryte marzenia i często w dziwaczny sposób stawia czoła dręczącym ją lękom. Ta psychodrama wciąga i zaciekawia. Choć czujemy miałkość i pozorność działań bohaterów, kibicujemy im, bo w głębi duszy czujemy, że wielu z nas przydałaby się podobna „hotelowa" terapia." (Jaga Kolawa, stopklatka.pl)
"Odtwórczyni głównej roli, Alicia Vikander, daje naprawdę imponujący popis aktorskiego rzemiosła. Znakomicie wypadają również odtwórcy ról drugoplanowych – Mira Eklund w roli nieśmiałej Ann-Sofi czy David Dencik jako znerwicowany Rikard. I choć filmowi można zarzucić naiwność i przewidywalność, to z całą pewnością nie można mu odmówić osobliwego uroku. To pełne humoru, bezpretensjonalne kino nie aspiruje do miana kina intelektualnego. Balansując na granicy komedii i dramatu, wciąż jednak cieszy oko. Istotą Hotelu, jak widać, nie jest dogłębne psychologiczne studium dramatu kobiety, która rodzi upośledzone dziecko. Hotel to nienachalna, lekko surrealistyczna historia o pragnieniu stania się kimś innym. Nierozstrzygnięte pozostaje jednak pytanie o to, czy ucieczka od rzeczywistości faktycznie potrafi uleczyć." (Olga Bystrow, "Bad Taste")