Piękny letni dzień. Ogród. Taras. Kobieta i mężczyzna w cieniu drzew, delikatny letni wietrzyk. W oddali, na rozległej równinie dostrzec można budowle Paryża. Rozpoczyna się rozmowa: wymiana pytań i odpowiedzi między kobietą i mężczyzną. Konwersacja dotyczy doświadczeń seksualnych, dzieciństwa, wspomnień, atmosfery lata i różnic pomiędzy mężczyznami a kobietami. Mamy do czynienia zarówno z kobiecym punktem widzenia, jak i męską perspektywą. Tymczasem na drugim planie, wewnątrz domu, do którego przylega taras, ktoś wymyśla i zapisuje ten dialog. A może jest dokładnie na odwrót? Być może to tych dwoje na tarasie kieruje ręką osobliwego scenarzysty, tworząc w ten sposób długi, rozstrzygający dyskurs damsko-męski.
Piękne dni w Aranjuezie, ostatni film Wima Wendersa nakręcony w 3D, przenoszą na ekran sztukę autorstwa Petera Handkego, z którym reżysera łączy długoletnia przyjaźń. Jej podtytuł to Letnia rozmowa*. Rzadko udaje się uchwycić z taką precyzją różnice dzielące mężczyzn i kobiety, a także to, w jakim stopniu ich aspiracje, oczekiwania i ogląd przeszłości mogą być rozbieżne. Pomimo to - a może właśnie dzięki temu - dialog, który rozgrywa się na oczach widza, jest niesłychanie zajmujący. To swoisty pojedynek, gra. Jej najważniejsza reguła to bezwzględna szczerość. Sophie Semin i Reda Kateb, którzy wcielili się w główne role, prowadzą ten dialog w sposób, który zapiera dech w piersiach. Tłem intymnej i niepokojącej rozgrywki pomiędzy bohaterami są otaczające ich drzewa i widok na równinę Île-de-France, która ciągnie się aż po majaczący na horyzoncie Paryż.
MFF w Wenecji
* tekst sztuki został opublikowany w Polsce w "Dialogu" (nr 7/8/2015) w przekładzie Elżbiety Ogrodowskiej-Jesionek.
Swego rodzaju cofnięcia czasu dokonał Wim Wenders. (...) Jest to adaptacja sztuki Petera Handkego: dialog mężczyzny i kobiety siedzących w ogrodowej altanie na tle sielskiego, rozległego pejzażu, wśród szumiących drzew, w pełni lata. Na stole – dzbanek lemoniady i czerwone jabłko, które chciałoby się zjeść – zwłaszcza że wszystko to jest filmowane w 3D, co daje efekt zawieszenia w czasie i przestrzeni. W starym domu, wypełnionym książkami i obrazami, za biurkiem siedzi pisarz, pisze na maszynie sztukę, którą właśnie oglądamy. To on wymyślił tych dwoje, mężczyznę i kobietę. Postacie jak ze sztuk Pirandella wymykają się autorskiej kontroli. Rozmawiają o uczuciach, ale w sposób nieuczuciowy; o erotyzmie – ale w sposób nieerotyczny, jak w filmach Erica Rohmera. "Piękne dni..." wydają się hołdem dla tego reżysera. Część publiczności wychodziła, druga biła Wendersowi brawo. Należałem do tych, którzy nie wyszli. Zaimponował mi gest reżysera, który wpakował do "Pięknych dni..." wszystko to, co lubi – zrobić film tak całkowicie odwrócony od tego, co nazywamy rzeczywistością, aktualnością i potrzebą chwili.
Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza"
Urodzony w 1945 roku w Düsseldorfie. Długo szukał swojej drogi: studiował medycynę i filozofię, następnie wyjechał do Paryża, aby zostać malarzem. Z czasem jednak postawił na kino i zaczął naukę w szkole filmowej w Monachium. Razem z m.in. Rainerem Wernerem Fassbinderem i Wernerem Herzogiem był członkiem ruchu młodych twórców, którzy odnowili i wprowadzili na europejskie salony kino niemieckie. Wenders kręci zarówno filmy fabularne, jak i dokumentalne. Jego ulubionym reżyserem jest Yasujirō Ozu.
1970 Summer in the City
1976 Z biegiem czasu / Im Lauf der Zeit / Kings of the Road
1984 Paryż, Teksas / Paris, Texas
1987 Niebo nad Berlinem / Der Himmel über Berlin / The Sky Above Berlin / Wings of Desire
1994 Lisbon Story
1995 Po tamtej stronie chmur / Al di là delle nuvole / Beyond the Clouds
1999 Buena Vista Social Club
2000 Million Dollar Hotel / The Million Dollar Hotel