Od 12 września w Kinie Nowe Horyzonty.
Twórca Powrotu do Garden State Zach Braff występuje w roli współscenarzysty, reżysera i odtwórcy głównej roli, opowiadając historię Aidana Blooma, który w wieku 35 lat ciągle szuka swojej tożsamości. Próbuje być dobrym ojcem i mężem. Dorywcza praca aktora niestety nie pozwala na opłacenie rachunków za prywatne szkoły dzieci. Aidan postanawia uczyć je w domu. Stara się też przywrócić dobre relacje ze swoim ojcem. Gdybym tylko tu był to zabawna, poruszająca i uniwersalna opowieść o tym, co dla rodzica, współmałżonka i dziecka oznaczać może znalezienie się na rozdrożu.
Gdybym tylko tu był w programie kina
"Kompletne przeciwieństwo stereotypowej męskości: niedojrzały, niezdecydowany, nieustannie prowadzi narrację w swojej głowie. Niemodna fryzura, nieskoordynowane ruchy, licha sylwetka. Nie zna się na sporcie, pragnie, by jego syn odziedziczył miłość do teatru muzycznego, "Sędziego Dredda" widział sto razy, a każdą poznaną kobietę wyobraża sobie w zwolnionym tempie. Sabotuje wszystkie swoje związki, bywa egoistyczny i zwyczajnie żałosny. Ale nietrudno się z nim utożsamić, bo dzięki uniwersalności Braffa, jest tak bardzo ludzki. " (Marek Baranowski, stopklatka.pl)