Oto festiwal, na który najlepiej przychodzić z pustym żołądkiem (na ekranie bywa ohydnie), z dodatkową bluzą (te filmy potrafią przyprawić o ciary) i czapką z daszkiem (to w razie, gdyby ktoś chciał odwrócić wzrok od hardcorowych scen). 8. Splat!FilmFest nadciąga do Kina Nowe Horyzonty - i zdąży przed Halloween.
Rozszalałe, rozbuchane, nieobliczalne i zakrapiane litrami czerwieni. Tegoroczna edycja Splat!FilmFest to pełnokrwista dawka wyśmienitych horrorów, pełnych suspensu thrillerów, absurdalnych czarnych komediii oraz intrygujących filmów z pogranicza science-fiction i fantasy. Co w programie?
Na start zaprezentujemy nagrodzony na festiwalu w Wenecji debiutancki film Arsalana Amiriego. Irański horror Zalava wykorzystując konwencję gatunku, umiejętnie buduje napięcie i pokazuje jak wiele zła niosą przesądy i ślepa wiara. Po mocnym otwarciu, czeka nas jeszcze więcej kina doskonale wpisującego się w hasło: strach i terror.
Miłośników niekontrolowanej makabry ucieszy powrót Terrifiera, klauna-mordercy, przy którym Pennywise wygląda jak dziecinna igraszka. Terrifier 2 to jeden z najbardziej krwawych i brutalnych filmów tegorocznej edycji, który po pierwszych pokazach w USA zbiera świetne oceny i potwierdza przypuszczenia: stężenie koszmaru oraz gore na minutę jest w dziele Damiena Leone’ego tak wysokie, że trudno w czasie seansu nie odwracać wzroku.
Sequel Terrifiera to nie jedyny powrót, który przyprawia o dreszcze. Po wieloletniej przerwie do reżyserskiej gry powraca nazywany włoskim Hitchcockiem, mistrz giallo Dario Argento. Jego Czarne okulary to rozgrywająca się w Rzymie opowieść o seryjnym mordercy, a zarazem pozycja obowiązkowa na mapie festiwalowego programu (nie tylko dla wiernych fanów legendarnego twórcy).
W tym wypadku nie strach się bać - strach przegapić!