Carlos Saura - meloman i reżyser, który w swoich filmach oddaje cześć innym artystom - tym razem odkrywa muzyczne bogactwo Argentyny. Na jej różnorodny folklor składa się chociażby chacarera - ludowy odpowiednik tanga, wywodząca się z pieśni hiszpańskich trubadurów copla, malambo z afrykańskimi wpływami czy chamamé, w którym spotkały się muzyczne tradycje przybywających na wybrzeże polskich, ukraińskich i niemieckich imigrantów. Poetycki dokument Saury, finezyjnie sfilmowany w studiu w Buenos Aires przez brazylijskiego operatora Félixa Montiego, przenosi do magicznej krainy, która znajduje się niejako poza czasem. W utkanym z obrazów i dźwięków widowisku, wśród kostiumów i masek, muzyków na żywo wykonujących swoje utwory i interpretujących je tancerzy, potrafi zagościć nawet wielka "La Negra" - zmarła w 2009 roku pieśniarka Mercedes Sosa. Muzyka bowiem łączy tych, którzy odeszli, z tymi, którzy nadejdą.