Kiedy matka wraz z dwoma synami przeprowadza się do nadmorskiego Santa Cruz, w ich życiu wszystko się zmienia. Młodszy z chłopców nawiązuje przyjaźń z parą ekscentrycznych maniaków komiksów, którzy uważają się za łowców wampirów. Tymczasem starszy przystaje do gangu motocyklowego, przesypia całe dnie i prowadzi rockandrollowy tryb życia. Szybko okazuje się, że miasteczko znane z wieczornych rozrywek i lunaparków, skrywa niebezpieczne sekrety.
Straceni chłopcy z 1987 roku jest esencją wszystkiego, co czyni lata 80. wyjątkowymi. Film Joela Schumachera to nie tylko horror o wampirach, ale także manifest młodzieżowego buntu i stylu. Neonowe światła, wystrzałowe ciuchy, natapirowane włosy, rockowa ścieżka dźwiękowa z takimi hitami jak Cry Little Sister czy People Are Strange oraz buntownicze postacie tworzą niepowtarzalny klimat. Miasteczko Santa Cruz (nazywane przez jakiś czas stolicą seryjnych morderstw) z jego lunaparkami i plażami, idealnie wpisuje się w estetykę dekady, jednocześnie nadając filmowi gotycki, tajemniczy charakter.
Produkcja była prawdziwym przełomem – świeże podejście do wampirzego mitu połączono z młodzieżowym kinem przygodowym, co trafiło w gusta widzów na całym świecie. Wyraziste kreacje aktorskie, w tym Kiefera Sutherlanda jako lidera gangu, oraz zdjęcia Michaela Chapmana (Taksówkarz, Wściekły byk) nadają filmowi unikalnego charakteru. Straceni chłopcy to nie tylko klasyk, ale też kultowy symbol epoki – pełen luzu, mroku i niezapomnianego stylu. Jeśli chcesz poczuć magię lat 80. i zobaczyć najbardziej cool bohaterów wszech czasów, ten film na wielkim ekranie to pozycja obowiązkowa!