Helge Klingenfeldt, bogaty przedsiębiorca, urządza w swej posiadłości przyjęcie z okazji sześćdziesiątych urodzin. Jest jego wspaniała żona Elsa, trójka dorosłych już dzieci – Helene, Christian i Michael, są krewni oraz przyjaciele. Pomimo starannych przygotowań uroczystość wydaje się być w dużej mierze improwizowana. Oto najstarszy syn Helgego – Christian – zostaje poproszony przez ojca o wygłoszenie podczas kolacji kilku słów o swej siostrze bliźniaczce, która zmarła w ubiegłym roku. Przyniesiono z piwnicy szlachetne wina, zupa rybna jest gotowa do podania, dziczyzna dochodzi w piecu. Zapada zmrok, uroczystość czas zacząć. Mistrz ceremonii ogłasza, że kolacja została podana. Nikt niczego nie podejrzewa, gdy Christian podnosi się ze swego miejsca, by spełnić prośbę ojca. Jako jedyny wśród obecnych zdaje sobie sprawę, że wkrótce wszyscy poznają brutalną prawdę o jego rodzinie oraz przyczynę śmierci Lindy, swej siostry bliźniaczki. Będzie to wieczór, którego nikt nigdy nie zapomni...
Festen Thomasa Vinterberga to pierwszy film zrealizowany według wskazówek manifestu artystycznego „Dogma” (naturalne światło, kamera z ręki, niestosowanie filtrów, naturalne wnętrza, tylko dźwięk wynikający z obrazu), którego sygnatariusze pragnęli „oczyszczenia" filmów poprzez rezygnację z efektów specjalnych oraz innych atrakcyjnych środków odciągających uwagę od istoty kina, czyli od opowiadanych historii oraz gry aktorów. „Zasady ograniczenia przede wszystkim zmieniły pracę w najzabawniejsze i najbardziej wyzwalające zajęcie, w jakie kiedykolwiek byłem zaangażowany. Miało to więc zupełnie przeciwny skutek. A to właśnie dlatego, że istniały ściśle określone ramy, doświadczyłem niezwykłego poczucia lekkości. Mogliśmy igrać ze swymi uczuciami” – wyznaje reżyser. Festen zostało uhonorowane na festiwalu canneńskim Nagrodą Jury (1998). Na podstawie scenariusza filmu Vinterberga powstał słynny spektakl Grzegorza Jarzyny „Uroczystość", wystawiony w warszawskim Teatrze Rozmaitości.
[Źródło: Jerzy Armata, Magazyn SFP]