Lata 80. były dla kina Nagisy Ōshimy okresem oryginalnych koprodukcji. Oto Święta Bożego Narodzenia według mistrza: jest rok 1942, aliancki żołnierz Jack Celliers (David Bowie) trafia do japońskiego więzienia na indonezyjskiej Jawie, którym zarządza despotyczny kapitan Yonoi (Ryūichi Sakamoto), pilnujący rygoru bliskiego kodeksowi bushidō. Pojawienie się Celliersa mąci dotychczasowy układ sił, obecność mężczyzny wprowadza erotyczne napięcie między nim a kapitanem Yonoi. Niedookreślone uczucia szybko przybierają formę romantycznej obsesji, której przyglądają się zarówno alianccy więźniowie, jak i japońscy żołnierze. Wesołych Świąt, pułkowniku Lawrence jest wspaniałym w swojej queerowości rozliczeniem z imperialną erą Japonii, portretem japońskiego militaryzmu w niezwykle ekspresyjnej oprawie. Film przeszedł do historii także dzięki kultowej ścieżce dźwiękowej i ikonicznym rolom Davida Bowiego, Takeshiego Kitano i Ryūichiego Sakamoto (autora wspomnianej muzyki). To kino w swojej wymowie antyjapońskie, a jednocześnie boleśnie potrzebne.
[Źródło: Łukasz Mańkowski]